
Cydr we Wrocławiu – FETA na rynku
8 sierpnia, 2024
Carnevale Eataliano – cydr w karnawale
1 lutego, 2025
Czy będą owoce?
Co to był za rok dla winiarzy i sadowników! Zapewne widzieliście relacje z polskich winnic zaskoczonych przymrozkami, przed którymi winiarze na różne sposoby próbowali ochronić swój skarb czyli kwitnące już winorośle. Pamiętacie pewnie spektakularne akcje palenia ogromnych zniczy, balotów ze słomy czy inne „mrozo-killery”. Były także łzy rozpaczy i ogromne straty sięgające na niektórych winnicach do 100%. Ale winiarstwo to nie jedyna poszkodowana gałąź rolnictwa tego roku. W kość dostali również sadownicy co przyczyniło się do tego, że owoców na nasze cydry mamy w tym roku o wiele mniej. Oczywiście nas to nie złamało i śmiało, już po raz trzeci, wyruszyliśmy do ekologicznych sadów BiGrim po nasze jabłuszka.
Sommelier pracy się nie boi
Wyruszyliśmy, i to nie sami ponieważ dołączyła do nas para sommelierskich rąk, które należą do Marka Popkowskiego, który na codzień jest ekspertem w dziedzinie wina w świetnej, podpoznańskiej restauracji Sezony. Jeśli będziecie przejazdem w okolicach Poznania lub planujecie miły wyjazd za miasto, to polecam wybrać kierunek Trzek, a czeka Was kulinarna niespodzianka na miarę przewodnika Michelin. Bez wyrzutów sumienia napijecie się tam dobrego wina i cydru Pfeiffer’s, ponieważ Sezony to również piękny hotel, w którym spędzicie przemiły czas. Atrakcji w okolicy nie brakuje - dosłownie kilka kilometrów od siedziby restauracji mieści się piękny i zabytkowy Kórnik. Wpadnijcie koniecznie. Dobrze, wracam do sadów, bo jabłka same się nie zbiorą. Myślę, że to świetny pomysł, żeby na zbiory przyjeżdżały osoby z restauracji, z którymi współpracujemy, ponieważ w taki sposób poznajecie nasze cydry od samego początku, od najbardziej istotnego elementu czyli owoców. Mam nadzieję, że świetna inicjatywa Marka rozwinie się za rok, a na zbiory pojedziemy z Poznania autokarem pełnym sommelierów, tym bardziej, że taka wycieczka to nie tylko robota w sadzie. Odwiedziliśmy pobliskie winnice, a po drodze jest chociażby genialna, również architektonicznie, Winnica Kamil Barczentewicz, zwiedziliśmy Kazimierz Dolny, cudowne, zabytkowe miasto, w którym odbywa się Ogólnopolski Kazimierski Festiwal Wina oraz odwiedziliśmy lokalne łowisko i sklep z pysznymi rybami. Marku, dziękuję!

W Wojciechowie jak w domu
Do Państwa Maryniowskich lubię przyjeżdżać z wielu powodów, po pierwsze, sorry Michelin, domowa, regionalna kuchnia Pani Ireny nie ma sobie równych, a rozmowy z Panem Grzegorzem są zawsze niezmiernie inspirujące. Podczas pracy w sadach zawsze panuje miła i wesoła atmosfera, ładujemy się energią słoneczną i podjadamy soczyste ekologiczne jabłka. Jest czyste powietrze, sąsiedztwo Wisły i piękna okolica. Tu się oddycha! Sady, w których zbieramy jabłka na nasze cydry składają się głównie ze starszych drzew i są porośnięte różnego rodzaju ziołami, które również suplementują glebę. Fantazja, renety, cortland, gold milenium, te pyszności znajdziecie w Wojciechowie i to z nich tworzymy cydry.
Wszystkie ręce na wagę złota
Pomimo, że jabłonie w tym roku spotkał los winorośli i część z nich nie obrodziła nawet jednego owocu, to pracy wystarczyło dla wszystkich. Z lokalną pomocą Mirka skrzyniopalety zapełniały się jabłkami w szybkim tempie, a my spędzaliśmy rewelacyjny czas. Jak widać na zdjęciach mieliśmy również profesjonalną kontrolę, a może ochronę. Chciałbym podzielić się z Wami tym niesamowitym uczuciem kiedy wchodzisz na drzewo, rozglądasz się dookoła i po horyzont widzisz sady. To niezapomniany widok. Jednak najpiękniejsze chwile w sadzie to ten poranny czas kiedy trawa, liście i owoce pokryte są rosą, unosi się jeszcze delikatna mgła, a my bierzemy się do pracy wiedząc, że za pół roku z zebranych owoców otrzymamy szlachetny cydr. No tak, do tego czasu wiele się pewnie jeszcze wydarzy.
Tegoroczne jabłka na cydr
W tym roku do naszego cydru trafi szara i złota reneta oraz boskop i idared. Myślę, że zaletą produktu rzemieślniczego takiego jak cydr czy wino jest jego zależność od natury i tak jak w przypadku rocznikowych win, cydr naturalny również się zmienia. Istotne są owoce, a przecież wpływ na nie ma pogoda, nasłonecznienie, poziom opadów, nawet moment zbiorów. Nasze cydry nie powstają w laboratorium więc każdy rok będzie odmienny od poprzedniego i właśnie w tym jest cała zabawa. Sam jestem ciekawy jaki będzie rocznik 2024. A Wy?
Zdjęcia robiliśmy wspólnie z Markiem. Dziękuję.