EKOGWARANCJA

Jabłka, z których tworzymy cydry Pfeiffer’s pochodzą z sadów rodzinnej firmy BiGrim, w których stawia się na ekologię i naturalną uprawę. Stare jabłonie odżywiają się minerałami pochodzącymi z żyznych gleb wapiennych, które dodatkowo są suplementowane naturalnymi ziołami. Każdy owoc jest zrywany przez nas ręcznie, nie wykorzystujemy spadów zbieranych z ziemi. W sadach nie stosuje się również szkodliwych oprysków, co ma istotny wpływ na fermentację. Dzięki temu jabłka są bardziej aromatyczne i pełne smaku. Tak jak nasze cydry.

SZARA RENETA

Szara, stara i z Francji a dokładnie spod Lublina. Każda babcia dobrze wie, z czego zrobić szarlotkę i jabłecznik a my wiemy, z czego zrobić dobry, aromatyczny cydr. Reinette czyli Królowa Jabłek jest winna! Jest też kwaskowata. Nie dajcie się jednak zwieść temu powierzchownemu tylko pozorowi, ponieważ pod swoją chropowatością ukrywa też słodkość, dzięki której cydr rośnie w procenty.

GROCHÓWKA

W starej, zapomnianej alei co dwa lata owocują piękne jabłonie, na których rośnie Grochówka… Nie taka wojskowa, ale za to jakże cydrowa odmiana. To właśnie z tych jabłek robiliśmy pierwsze cydry kilka lat temu i to one są przyczyną przemiany naszego hobby w cydry Pfeiffer’s. Ta Grochówka trafiła również pod prasę, a potem do kadzi fermentacyjnych i teraz stoi przed Wami w postaci płynnej.

GOLD MILENIUM

Ulubione jabłko Harrisona Forda więc sok z tego owocu musiał trafić do naszych kadzi. Sok czy Sokół? Jeśli coś pomieszaliśmy, to nas sprostujcie. Jedno jest pewne - Gold Milenium są jasno zielone i czasami delikatnie się rumienią, a to dlatego, że zawierają wyjątkowy, mniej kaloryczny, naturalnie występujący w przyrodzie cukier - tagatozę.

FANTAZJA

Od Grochówki do Fasolek, kto zna ten wie. Piękne, jakże deserowe jabłko, a jednocześnie wpisujące się w reżim naszej starannie dobranej listy cydrowych odmian. Podane w odpowiednich proporcjach daje naszym cydrom winne, słodkie i owocowe aromaty.

REDLOVE

Ukrywa w sobie czerwony miąższ i tonę witamin, a barszcz z uszkami może tylko pozazdrościć tej czerwieni. Podobno pochodzi ze Szwajcarii, ale nie bywa zbyt punktualna. Za to daje nam cydr, którego kwasowość i taniny świetnie pogodzą się z serowym fondue.